poniedziałek, 28 listopada 2011

Zioła - recepta na zdrowie.


  Według niektórych wykorzystanie ziół w leczeniu zawiera się wyłącznie w postaci herbat. Ku ich zaskoczeniu: ziołowe herbaty to nie wszystko. Z roślin tych możemy wykonać wiele leczniczych substancji. Najciekawsze jest to, że nie potrzebujemy do tego niczyjej pomocy!
Zioła pomagają złagodzić ból, stany zapalne, często też poprawiają nastrój i wzmacniają naszą odporność. Jedyne co trzeba, to wiedzieć jak należy odpowiednio je przetwarzać aby w pełni je wykorzystać.


Nalewki: Po obfitych posiłkach albo podczas różnych dolegliwości żołądkowych warto stosować likiery bądź nalewki. Sposób ich przygotowania nie jest skomplikowany: Do butelki wsypujemy zioła (jedna garść na litr płynu), a następnie zalewamy wódką. Jeżeli wolicie słodkie napoje, możecie dodać do nalewki cukier, ale wcześniej należy zagotować go z wodą.  Później butelkę należy zakorkować i odstawić na około 3 tygodnie w dobrze nasłonecznionym miejscu. Od czasu do czasu należy wstrząsnąć butelką. Kolejnym krokiem jest odcedzenie nalewki i rozlanie jej do mniejszych buteleczek.



Maści: Pamiętać należy, że maści przeznaczone są do użytku tylko i wyłącznie zewnętrznego. Wykonujemy je z ziół, które zawierają substancje czynne, rozpuszczalne w tłuszczach. Uwaga! Maści nie należą do substancji trwałych, dlatego też należy przechowywać je w szczelnie zamkniętych pojemnikach w lodówce, nie dłużej niż kilka tygodni. Przygotować je można ze świeżych ziół, wyciągu alkoholowego lub oleju, a następnie podgrzewa się je tłuszczem (olejem migdałowym, smalcem wieprzowym czy lanoliną).



Kompresy: najczęściej stosuje się przy stłuczeniach, oparzeniach, stanach zapalnych skóry czy stawów oraz zwichnięciach. Do ich wykonania potrzebujemy: wody, mleka, oliwy i naparów ziołowych. Aby je przygotować potrzebne nam będą: sterylna gaza albo kawałki spranego, czystego materiału, który będzie przylegał do skóry, jednocześnie umożliwi swobodny przepływ powietrza (bawełna, len)






Kataplazmy: są to okłady z woreczka wypełnionego leczniczymi składnikami, np. roślinami oleistymi. Mogą być zimne lub ciepłe.

Uwaga!!!
Pamiętajmy, że nie wszystkie zioła są odpowiednie do tego, by przyrządzić z nich nalewkę, maść czy inne preparaty. Należy więc troszkę poszukać informacji na ich temat w celu upewnienia się w jakiej postaci najlepiej wykorzystać  daną roślinę.

Zachęcam do odwiedzania mojego bloga częściej. Znajdziecie tutaj coraz ciekawsze notatki o rzeczach, które przydadzą się wam i waszym bliskim.
Pozdrawiam.

piątek, 25 listopada 2011

O roślinach ciąg dalszy.


Ciężko wyobrazić sobie dom, gdzie nie ma roślin doniczkowych. Ich obecność wpływa bardzo korzystnie na nasze samopoczucie. Potrzebne są zwłaszcza teraz, kiedy w ogrzewanych mieszkaniach panuje nieznośnie suche powietrze. Przez nie bowiem trudniej nam o dobre samopoczucie i odpoczynek. Nie trudno też o przeziębienie. Pamiętajmy zatem, że wszystkie rośliny nawilżają powietrze, chociaż rośliny o gęstym ulistnieniu, rosnące obficie (np. paprocie, bluszcz) radzą sobie z tym znacznie lepiej niż inne. Potrzebują one znaczne ilości wody, którą pobierają korzenie, a następnie odparowują przez łodygi i liście. Te rośliny, które dają dużo wilgoci powodują ujemną jonizację powietrza dzięki czemu korzysta na tym nasze zdrowie.

Oto kilka roślin, dzięki którym powietrze w naszym domu stanie się zdrowsze:

Skrzydłokwiat: Bardzo dobrze nawilża mieszkania, a według niektórych znawców wprowadza również pozytywną energię.
Adiantum: Korzystnie jest postawić je obok komputera lub w kuchni. Podnoszą bowiem poziom wilgotności powietrza i jonizują je.
Storczyk: chętnie oddaje wilgotność pomimo tego, że bardzo ją lubi.
Bluszcz także jest zaliczany do przyjaznych roślin. Lubi miejsca zacienione i oczyszcza powietrze z formaldehydu.

Obecność niektórych kwiatów jest korzystna też z innego powodu. Pomagają oczyścić nasze mieszkanie ze szkodliwych związków chemicznych, które znaleźć możemy m.in. w dymie papierosowym, farbach, lakierach, materiałach budowlanych czy rozpuszczalnikach. Do roślin tych zaliczyć możemy draceny, fikusy czy palmy, ale także wiele innych gatunków roślin. Mechanizm działania tych kwiatów nie jest do końca znany. Prawdopodobnie rośliny te pochłaniają szkodliwe substancje przez aparaty szparkowe, znajdujące się w liściach. Dlatego też aby nie zakłócać tego procesu należy często oczyszczać rośliny z kurzu o czym pisałam w poprzednim poście o pielęgnacji roślin doniczkowych.

wtorek, 22 listopada 2011

Tym razem co nie co o domowej pielęgnacji roślin doniczkowych.


Bardzo często jest tak, że rośliny doniczkowe, kupione w sklepie po jakimś czasie tracą swój urok, marnieją i przestają wyglądać już tak świeżo. Jak zaradzić temu problemowi? Przeczytaj moją podpowiedź, a Twoje rośliny wyglądać będą świeżo przez długi czas.

O roślinę musimy zadbać już przy zakupie. Należy zapytać sprzedawcy o to w jaki sposób hodować wybraną przez nas roślinę. Bowiem, tylko wtedy kiedy zarówno sprzedający jak i kupujący znają przyszłe miejsce pobytu rośliny, możliwy będzie odpowiedni dobór gatunku. Bardzo często do rośliny dołącza się szczegółowe wskazówki o tym jak należy o nią zadbać.


Największy problem stanowi suche, gorące powietrze. Rośliny też źle znoszą kurz, dlatego należy zraszać ich liście wodą lub przemywać piwem. Jednak są jeszcze inne zasady:

1.        Rośliny, które mają gładkie liście i stoją w miejscu, gdzie zraszanie jest utrudnione, należy przemywać tamponem. Natomiast roślin, które mają liście pokryte włoskami nie zrasza się.
2.        Bardzo dobre warunki mają rośliny, które uprawiane są w dużych naczyniach, wypełnionych ziemią albo keramzytem.
3.       Rośliny o gładkich liściach trzeba regularnie zraszać ODSTAŁĄ wodą lub spłukiwać pod prysznicem raz w tygodniu. Dzięki temu wypłukujemy kurz, który mógłby utrudnić oddychanie przez aparaty szparkowe.
4.       Aby zwiększyć wilgotność kwiatów, ustawia się je na nawilżanym co pewien czas keramzycie, ponieważ z niego stale odparowuje woda.


Nie mniej ważne jest aby zaopatrywać rośliny w wodę. Jednak należy uważać co by nie przedobrzyć, ponieważ większość roślin marnieje  na skutek nadmiaru wody niż z powodu jej braku.

1.       Sprawdzamy palcem ziemię rośliny w ten sposób oceniając czy należy ją podlać. Jednak pewniejszym sposobem będzie ten, jeśli posłużymy się patyczkiem aby sprawdzić wilgotność w strefie korzeniowej.  Jeżeli podczas wyciągania przywiera do niego ziemia, to nie należy podlewać rośliny. Natomiast jeśli nie przywiera to koniecznie trzeba ja podlać.
2.       Przyjąć można, że roślina została dostatecznie podlana, kiedy przez otwór odpływowy, na podstawkę wypłynie trochę wody. Jeżeli w ciągu kilku minut roślina nie pobierze tej wody, należy ją odlać, aby nie zostały zalane korzenie rośliny. Wyjątkiem są jednak: cyklamen perski, sępolia i soleirolia. Potrzebują one mniej więcej dwóch godzin, aby wchłonąć wodę z podstawki.
3.       Dla ogrodników, którzy dopiero zaczynają, doniczki ceramiczne są bardziej odpowiednie niż plastikowe, ponieważ przez ich ściany nadmiar wody może odparować. Ważne jest też to, że rośliny hodowane w plastikowych doniczkach należy podlewać częściej, ale oszczędniej.


Jeżeli rośliny czują się dobrze w miejscu, w którym rosną, bardzo szybko stają się silne i bardzo szybko rosną. Wówczas należy je przesadzić.

1.       Najlepszą porą do przesadzania jest miesiąc luty. Jest to bowiem czas, kiedy rośliny niebawem zaczną wegetować.
2.       Zanim zaczniemy przesadzać roślinę, należy ją bardzo obficie podlać.
3.       Kiedy korzenie nie mieszczą się w doniczce, roślina podnosi się lub kiedy ja wyjmiemy, prawie nie widać ziemi to znak, że należy roślinę przesadzić. I jeżeli korzenie są bardzo splątane należy je delikatnie rozplątać używając w tym celu patyczka.
4.       Ważną uwagą jest to, że nowa doniczka powinna być większa od starej nie więcej niż 4cm.
5.       Pamiętać należy o tym , aby po przesadzeniu podlewać roślinę obficiej niż zazwyczaj, do momentu kiedy roślina się wzmocni.
6.       Jeżeli po przesadzeniu roślina nam przywiędła trzeba zwiększyć jej wilgotność, dlatego też przykrywamy ją na kilka dni przezroczystą torbą.


Mam nadzieję, że moje wskazówki okażą się pomocne. Poniżej możecie komentować, dodawać opinie i dzielić się swoimi radami, do czego serdecznie zachęcam. 

poniedziałek, 21 listopada 2011

Domowe kosmetyki


Czy znacie kogoś komu nie zależy na swoim wyglądzie, zdrowiu i urodzie? Owszem, może istnieją takie osoby, ale na pewno jest ich bardzo mało. Czasem jednak kosmetyki okazują się być zbyt drogie by można było sobie na nie pozwolić. Jednak nie ma powodu do obaw, ponieważ niektóre z nich można zrobić bez problemu w domu. Wystarczy chcieć.


Mleczko do demakijażu

Przygotowanie mleczka zaczynamy od zaparzenia herbatki z kwiatu czarnego bzu (może być w torebkach). Kiedy płyn ostygnie, przelewamy do kubka dwie łyżki naparu. Następnie mieszamy z 2 łyżkami pełnotłustego mleka lub maślanki. Przygotowane w ten sposób mleczko stosujemy od razu, maczając w nim waciki i ścierając makijaż. Preparat ten idealnie oczyszcza skórę, dodatkowo jej nie podrażnia. Można stosować go codziennie.


Peeling miodowo-twarożkowy

Ten naturalny kosmetyk sprawia, że cera staje się promienna. Ładnie pachnie i jest bardzo prosty do przygotowania.
Mieszamy 2 łyżki tłustego twarogu, 1 łyżkę płynnego miodu i 1 łyżkę cukru (jeżeli papka jest za gęsta możemy dolać mleka). Nanosimy na twarz, masujemy przez 5 minut i zmywamy ciepłym mlekiem lub wodą.


Tonik oczyszczający

Jest idealny dla cery tłustej. Działa odkażająco i odświeżająco.
Zalewamy szklanką wrzątku łyżeczkę mięty. Po przestudzeniu dodajemy pół łyżeczki spirytusu kosmetycznego. Osobno mieszamy po łyżeczce czerwonej i zielonej herbaty, po czym zalewamy ją gorącą wodą, ale nie wrzątkiem. Kiedy przestygnie, mieszamy z miętą z alkoholem. Przelewamy do zamykanej buteleczki.
Używamy do tonizowania skóry i dekoltu 2 razy dziennie.
Tonik nadaje się do użycia przez około 5 dni.


Przyjemna kąpiel w mleku z miodem

Potrzebne składniki to 150ml miodu, 250g otrąb pszennych i 5l mleka.
250g otrąb pszennych należy zagotować w 3l mleka. Następnie odcedzamy mleko do miski przez ściereczkę. Dalej w 2l mleka rozpuszczamy filiżankę miodu i wlewamy do wanny. Teraz wystarczy tylko zanurzyć się w pachnącym płynie i odpoczywać. Pod koniec kąpieli polecam zrobić naturalny peeling ciała, wykorzystując odciśnięte otręby.
Jednak należy pamiętać, że produktów z nabiału nie mogą stosować osoby, które maja skazę białkową.


 Kojąca maseczka bananowa na zniszczone dłonie

Maseczka bardzo przydaje się jako pierwsza pomoc po intensywnych pracach w ogrodzie czy podrażnieniach skóry wywołanych przez detergenty.
Na początek należy obrać banana i pokroić na kawałki (najlepsze są owoce nieco przejrzałe). Rozdrabiamy go w miseczce widelcem na papkę. Następnie dodajemy dwie łyżki gęstej śmietany i mieszamy. Nie jest konieczne, ale można tez dodać 2 łyżeczki maki ziemniaczanej i 1 łyżkę oliwy.
Czekamy kilka minut, po czym nakładamy masę na dłonie jak najgrubszą warstwą. Dokładnie rozsmarowujemy – zwłaszcza stwardniałe miejsca pomiędzy palcami.
Owijając wysmarowane maseczką dłonie folią, osiągniemy najlepszy efekt. Maseczkę powinno się trzymać co najmniej 20 minut. Po tym czasie możemy ją usunąć. Możemy to zrobić zwyczajnie, czyli myjąc ręce lub zmyć ją wacikiem nasączonym w ciepłym mleku. Można też dodać do maseczki kilka kropel soku z cytryny, dzięki czemu rozjaśnimy dłonie.


Jak widać o urodę dbać można nie tylko poprzez kupowanie gotowych kosmetyków w sklepach, drogeriach, ale można zrobić je samemu co jest o wiele zdrowsze i tańsze, choć poświęcić trzeba temu troszkę czasu. Zachęcam jednak, abyście spróbowali i dodawali opinie w komentarzach poniżej.